Odwiedzając Majorkę warto czasem wybrać się w obszary, z którymi związane są ciekawe legendy. Dzięki temu łatwiej poznać cały potencjał, jaki drzemie w Balearach. Lluc to właśnie jedno z takich miejsc.
Kilka słów o Lluc
O Lluc mówi się głównie w kontekście centrum maryjnego Santuari de Lluc, które przyciąga każdego roku w sierpniu rzesze pielgrzymów. Sanktuarium zaskakuje nie tylko pokaźnymi rozmiarami, ale również atrakcjami, jakie czekają na gości, a są to m.in.:
- ogród botaniczny – miejsce niemal magiczne, gdyż prócz roślinności znajdziemy tam figurki wyrzeźbione przez mnichów oraz stary zabytkowy wiatrak;
- widokowe wzgórze – z jego szczytu rozpościera się niezwykła panorama okolicy, a także znajduje się na nim ogromny krzyż, który – jeśli wierzyć miejscowym przesłankom – wystawili pielgrzymi z Jerozolimy;
- przyklasztorne muzeum – wypełnione pięknymi religijnymi pamiątkami w tym także dziełami sztuki w tej tematyce;
- cudowna barokowo bazylika – gdzie swoje miejsce znalazła właśnie owiana legendą figurka Matki Bożej; w czasie nabożeństw można nie tylko przyjrzeć się jej dokładniej, ale również posłuchać uzdolnionego chóru chłopięcego Els Blauets.
Ponadto pewną ciekawostką tego mnisiego kompleksu jest fakt, że na miejscu można wynająć celę klasztorną, a kiedy zgłodniejemy w czasie zwiedzania, możemy udać się na posiłek do wykwintnej restauracji. Z kompleksem klasztornym sąsiaduje plac biwakowy z miejscami na ognisko oraz parkingiem.
Jak zatem widać Santuari de Lluc sam w sobie stanowi atrakcję turystyczną i jest w pełni przygotowane na podjęcie gości. Jednak według mnie przesłankę, która powinna Was skłonić do jego odwiedzin stanowi legenda związana z jego powstaniem.
Klasztor, którego „zażądała” Czarna Madonna
Według opowieści klasztor powstał w cudownym miejscu, które „wybrała” sama Czarna Madonna. Figurkę z jej podobizną znalazł przypadkiem w lesie pasterz Łukasz. Została ona przetransportowana i umieszczona w kościele w pobliskiej miejscowości Escorca. Po pewnym czasie w niewytłumaczalny sposób figura „powróciła” w miejsce, w którym pasterz ją odnalazł. Jej „ucieczka” powtórzyła się aż trzykrotnie, w końcu zadecydowano, że Czarna Madonna chce „zamieszkać” tam, gdzie tyle razy sama wracała. W miejscu tym wybudowano więc klasztor i kościół, a Czarna Madonna została obwołana patronką Lluc.
Ten kto wybierze Lluc na cel swojej podróży z pewnością nie rozczaruje się ofertą tego zaskakującego miejsca. Ci z Was, którzy lubią aktywny relaks też nie poczują się zawiedzeni, ponieważ dzięki doskonałej lokalizacji – Lluc znajduje się pośrodku malowniczej doliny w samym sercu gór Serra de Tramuntana – można tam odbywać zarówno wycieczki trekkingowe, jak i tradycyjne wędrówki górskie. Szlaków i tras do pokonania Wam nie zabraknie, a jako bonus otrzymacie zapierające dech w piersiach widoki.
Megy
listopad 4, 2021Witam. Taką samą historię napisała Pani o San Salvador.Tyle że tam cudowny obraz został znaleziony przez pasterza i wracał na miejsce gdzie jest obecnie klasztor a tu pasterz znalazł cudowną figurkę i też wracała.To która wersja jest prawdziwa?
ola
listopad 15, 2021Witam😉 W jednym i 2 przypadku jest podobna historia😉 Pozdrawiam serdecznie